Wakacjowo :)))

I nastały wakacje, wreszcie można sobie odpocząć od  szkoły , treningów i tak w ogóle. Nie trzeba kłaść razem z kurami , bo rano wstaje się wcześnie do  szkoły. Poza tym latem zawsze sie gdzieś wyjeżdża i tak tym razem wyjechaliśmy z moim bratem na Mazury:)
Tak naprawdę to są jego pierwsze wakacje...
Podróż zniósł dzielnie , jak to Karpral Dzielniak. Nie płakał i był grzeczny! A podróż trwała sporo , bo wiecie jak sie jedzie polskimi drogami. No i ze względu na Frania musieliśmy też robić dłuższe przerwy:)
Ale za to na Mazurach w Wilkasach było wspaniale!
Trochę próbowałam nauczyć sie pływać na desce, (dzięki Emil) bez niego nie dałabym rady:))
Byliśmy też w Wilczym Szańcu i w Sw. Lipce na koncercie organowym. 
I w sumie wszystko byłoby super, gdyby nie to ,że Franio przeziębił sobie uszka i strasznie płakał więc musiął brać antybiotyki. Ale choroba szybko minęła i mogliśmy znowu leżeć na plaży!







Potem jeszcze był w Zakopanem. Też tam było mu fajnie . Odwiedził nawet Wielką Krokiew i zobaczył jaki ten Adam Małysz musi być odważny żeby z takiej wysokości skoczyć:) Prawie tak jak mój BRAT!

Komentarze

Popularne posty