Rowerowy weekendowy Franio

Hejka:)
Musze wam opisać mój weekend z moim Franiem:)
Oj się działo:)
Najpierw byliśmy na nocy harcerskiej w Ośrodku Adaptacyjnym w Bykowine, ale o tym opisze wam w następnym poście:)))
A potem w sobotę i niedzielę jeździliśmy na rowerach.
W sobotę wybrałyśmy się same z mamą no i oczywiście z Franiem na wycieczkę Chudowa:) 
A w niedzielę już wszyscy , no bez Dominika , bo on ma swój świat :))
Wiec pojechaliśmy tak jak zawsze przez halembskie lasy , trochę drogami a zajechaliśmy do Chudowa gdzie oprócz tłumów ludzi , było mnóstwo rowerzystów i motorów:))
Franio pierwsze co zawołał po zejściu z roweru było : loda!  No i zaraz go otrzymał:))
Ale zapomniałam wam napisać,że na miejscu spotkała nas niespodzianka :mój wujek Witek z ciocią Agnieszką i Filip:)))
I tak wracaliśmy w większym składzie :)))
Fajne są te wycieczki rowerowe , nie dziwię się ,ze Franiowi tak się podobają:)))
Na konie po przyjeździe Franio wyciągnął swoj rowerek z garażu (przy pomocy mamy )
i pokazał ,ze on tez potrafi jeździć:)) na razie powolutku ale z czasem sam będzie śmigał:))))










Komentarze

Popularne posty