samoloty czyli to co tygryski lubia najbardziej

Rok temu w taki sam upalny dzień, uczestniczyliśmy w pikniku lotniczym w Katowicach . Żar lał się z nieba, a my w oparach paliwa i hałasie przeogromnym oglądaliśmy wspaniałe widowisko lotnicze, wręcz nie odrywając oczu z niebieskiego nieba.
W tym roku też podobnie, bo i pogoda była prawie afrykańska i zapach podobny i hałas też. Jedno co różniło te imprezy to miejsce. Tym razem w Gliwicach. Byliśmy tam po raz pierwszy, bo Muchowiec nie jest nam obcy z koncertów, eventów i czy nawet takich naszych prywatnych wizyt. Gliwice jakoś nam, nie udało się wcześniej tam być , chociaż samo lotnisko, obchodziło swoje 100 urodziny.


  Od samego początku przywitał nas helikopter pogotowia, który często lata nad ogrodem w Halembie kierując się do wypadku na autostradzie A4. Nagle zrobiło się przyjemnie, wietrznie no może z wyjątkiem hałasu jaki tworzyły wirujące śmigła.

Zresztą nie była to ostatnia niespodzianka. Spacerując po lotnisku można było zobaczyć wiele rożnego rodzaju samolotów: dwupłatowców, szybowców , motolotnie ,które trudno nazwać samolotami , ale tez unoszą się w powietrzu, więc je tez wymieniam.






 Jednak największą radość wywołały pokazy Mig-ów.
MiG (ros. МиГ, skrót od Mikojan i Guriewicz, a jednocześnie słowo oznaczające coś bardzo szybkiego, mgnienie, błysk) – rosyjskie (niegdyś radzieckie) przedsiębiorstwo produkujące samoloty. Specjalizuje się w produkowaniu samolotów myśliwskich.
Lotnicze biuro konstrukcyjne pod kierunkiem Artioma Mikojana oraz Michaiła Guriewicza powstało w grudniu 1939 r. W jego skład weszli m.in. pracownicy biura konstrukcyjnego Nikołaja Polikarpowa.
Biuro rozpoczęło pracę nad pierwszą własną konstrukcją, oznaczoną symbolem I-200 (I od istriebitiel – myśliwiec), której produkcję seryjną uruchomiono pod koniec 1940 r. Wkrótce wobec tego samolotu zaczęto używać nazwy MiG-1. W styczniu 1941 r. wprowadzona została zasada, iż samoloty myśliwskie powstałe w biurze konstrukcyjnym, oznaczane będą numerami nieparzystymi, wszystkie zaś pozostałe – parzystymi.
Migi zafascynowały Frania ostatnio podczas wizyty w Muzeum Lotnictwa,zadawał setki pytań, dlaczego nie ma śmigła skoro jest samolotem i jak lata.




 Ale wracając do pokazu, było bardzo, bardzo głośno . Samoloty przeszywały niebo zostawiając za sobą hałas i huk silników.



Na koniec uspokoiły pokazy szybowce, samolociki bezsilnikowe, wiec cichutkie wyciągane przez inne samoloty , a następnie jak papierowe samolociki krążące nad lotniskiem. Franek tylko wołał  : "to nie latanie , tylko spadanie do celu! " 







Komentarze

Popularne posty